14. edycja festiwalu Port Wrocław zakończona. Znakomici goście, jak i odwiedzający, popłynęli do siebie. Nie ma co rozpaczać. W przyszłym roku będzie równie dobrze (śmiem myśleć, że nawet jeszcze lepiej; przecież wtedy przypadnie jubileusz). Jak było? Frekwencja dopisała? Wystarczy zacytować jedno zdanie : "Sale Centrum Sztuki Impart pękały w szwach". Jednak tych kilka słów nie jest w stanie opowiedzieć o tym, co działo się podczas trzech festiwalowych dni. Stąd słów więcej. I zdjęć.
Tagi: Port Wrocław, Silesius, Miłobędzka, festiwal,
czytaj więcej...